• Kower Dezertera

    Kiedy zostaliśmy zaproszeni do udziału w tym przedsięwzięciu, poczuliśmy dyskretny smrodek
    nobilitacji. Można mieć różne zdanie na temat Dezertera czy poszczególnych jego płyt. Ale nie ma
    drugiej kapeli w Polsce która konsekwencją, ciągłością i przede wszystkim merytoryczną zawartością
    wywarła większy wpływ na pokolenia punków i nie tylko. Ja miałem to szczęście, że byłem z Nimi od
    początku – szalałem w kilkutysięcznym pogo w Jarocinie, czy ciasnych piwnicznych klubach. Potem
    zdarzały się nawet wspólne koncerty.
    Kiedy dostaliśmy listę możliwych i wolnych tytułów do wykonania – postanowiliśmy, by to było jakimś
    wyzwaniem. By nie było oczywiste. By nie było kopią przeniesioną w skali 1:1 i załatwione. Ale tu też
    czaiło się niebezpieczeństwo – bo zrobić “inaczej” to też nie problem! Wystarczy zagrać od tyłu albo
    zwolnić, albo pozamieniać cokolwiek z czymkolwiek. Ale chcieliśmy zachować sens i przekaz, a zrobić
    po swojemu. By było słychać, że tego Dezertera gra Inkwizycja…

    Ex Pert

  • “Wojny nie będzie” na winylu

    Oddajmy głos sprawcy całego zamieszania, czyli Bezkocowi z Pasażera:

    “Punkowa płyta roku na scenie! Album tak dojebany, że nic Was nie usprawiedliwia, żeby go nie mieć na półce. Płyta nowoczesna i punkowa, dopracowana i spontaniczna. Jest cios, pałer, brzmienie, charyzma i osobowość. Są teksty po polsku: skondensowane, soczyste, esencjonalne. Każde słowo ma w nich znaczenie, każde wali po głowie, każde jest godne zacytowania i z każdego ścieka gorzki smak rzeczywistości.

    To jest trzecia płyta Inkwizycji, nagrana po jakiejś kosmicznej przerwie, ale ponieważ w ciągu ostatnich 2-3 lat zespół zagrał już w każdym punkowym grajdole tego kraju i ciągle im mało, więc widać wyraźnie, że doświadczenie jest u nich równe entuzjazmowi, a pasja wytrwałości.
    Album został wydany na kompakcie samodzielnie przez zespół, na winylu wyryje i wykuje tych 11 kawałków Pasażer. Premiera w marcu, w połowie marca, a najlepiej 15 marca. Szczegóły na temat smaczków i kolorów, oraz ile srebrników za to wszystko, ogłosimy za jakieś trzy momenty.
    Póki co posłuchajcie tej płyty jeszcze ostatni raz z bandcampa lub kompaktu, bo od marca nie odkleicie tego winyla od swojego gramofonu…”

    http://pasazer.pl/aktualnosci/inkwizycja-wojny-nie-bedzie-na-lp/